BUKOWO
od 1772 r.
49 osobowa grupa wyjechała z Bukowa o godz. 4.30. Do Ojcowa dojechaliśmy o godz. 8.20. Pomimo pogodnego nieba w Ojcowie było bardzo chłodno, dlatego w oczekiwaniu na Przewodnika, z którym byliśmy umówieni o godz. 9.00, szukaliśmy słonecznego miejsca. Przewodnik pojawił się punktualnie o godz. 9.00. Najpierw poszliśmy zobaczyć „Kapliczkę na wodzie”, następnie przeszliśmy szlakiem koło Zamku, przez Centrum Ojcowa do Jaskini Łokietka. Po drodze mieliśmy krótki przystanek w „Centrum” Ojcowa. Kto był tu pierwszy raz bardzo się zdziwił, gdyż okazało się, że jest to miejscowość mniejsza od Bukowa. Droga do Jaskini Łokietka była dosyć trudna. Do przejścia mieliśmy trasę ok. 6 km (tam i z powrotem), no i cały czas pod górę. Ponieważ nasz Przewodnika doskonale rozumiał, że nie jesteśmy przyzwyczajeni do chodzenia po górach, więc często się zatrzymywał, a podczas postoju świetnie opowiadał o miejscach w których się znajdowaliśmy. Dzięki temu mogliśmy chwilę odpocząć, a wszyscy w tym czasie dołączyli spokojnie do grupy. Nikt nie musiał się martwić, że gdzieś się zgubi. O godz. 11.15 dotarliśmy do Jaskini Łokietka. Temperatura w Jaskini wynosiła tylko 8 stopni, co sprawiało uczucie chłodu w porównaniu z upałem na zewnątrz. Jaskinia jest wyżłobiona przez wodę w wapieniach górnej jury, mogliśmy podziwiać wspaniałe nacieki na ścianach oraz na suficie.. Z powrotem szliśmy innym szlakiem, bardziej łagodnym, no i w dół zawsze łatwiej. Po drodze trochę zgłodnieliśmy i wówczas przydały się kanapki, które smakowały „inaczej” jak zawsze. Następnie doszliśmy do Bramy Królewskiej, zatrzymaliśmy się chwilę koło „źródełka miłości” i ok. godz. 13.15 doszliśmy do Restauracji na obiad. Po obiedzie spotkaliśmy się wszyscy w autobusie o godz. 15.00 i wyruszyliśmy do Zamku w Pieskowej Skale. Oczywiście Przewodnik jechał z nami autobusem i wykorzystywał każdą minutę, żeby jak najwięcej nam opowiedzieć o miejscach które mijaliśmy po drodze. Po dojechaniu na miejsce poszliśmy pod Maczugę Herkulesa, a następnie na dziedziniec Zamku. Przed Zamkiem odpoczęliśmy chwilę na ławkach słuchając opowiadań Przewodnika. Następnie weszliśmy na taras widokowy skąd mogliśmy podziwiać wspaniały Ogród Zamkowy. Jedziemy dalej autobusem na Pustynię Błędowską. Dla wielu uczestników chyba to miejsce zrobiło największe wrażenie. Przed nami rozciągała się Pustynia. I znowu dłuższa chwila na posłuchanie ciekawostek o tym miejscu. Po przyjściu z powrotem do autobusu można było zaobserwować bardzo ciekawe scenki –„wysypywanie piasku z butów”. Ruszamy w dalszą drogę do ostatniego miejsca naszej wycieczki – Ogrodzieńca. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że jest problem z parkingiem dla naszego autobusu, bo wszystkie parkingi są pełne. Ale udaje się. Dowiadujemy się, że w ten weekend jest Święto Ogrodzieńca. Jednak nie tak do końca mamy szczęście z tego powodu , gdyż w związku z tym wydarzeniem, od godz. 18.00 nieczynny jest Zamek. My jesteśmy w Ogrodzieńcu ok. godz. 18.30. Jednak nie rozpaczaliśmy za bardzo z tego powodu. Przed Zamkiem odbywał się Festyn, więc każdy zagospodarował czas w swoim zakresie. Spotkaliśmy się wszyscy w autobusie i o godz. 20.30 trochę zmęczeni, ale zadowoleni ruszyliśmy w drogę powrotną. Do Bukowej dojechaliśmy szczęśliwie kilka minut po godz. 23.